Witajcie Kochani,
na kolejną ceremonię Masażu Mocy, który odbywa się u nas w Ostrowie Wlkp, postanowiłam zrobić chłodnik z przepisu mojej mamy. Pamiętam, jak tylko zbliżało się lato i pojawiała się botwinka to mama robiła to „coś” do podjadania. Ja posatnowiłam zrobić go do kotletów jaglano-jajecznych, jako powiedzmy zupę 😉 .
Produkty potrzebne do wykonania zupy – chłodnik.
2 pęczki botwinki
1 pęczek koperku
1 pęczek natki pietruszki
pojemniczek małej śmietany 12% (kwaśna)
pojemniczek małego jogurtu naturalnego
3-4 jaja ugotowane na twardo
2-3 ogórki gruntowe
ok 2 szkl wody
pieprz, sól, cukier( trzcinowy, brązowy) może być ksylitol jeśli nie używacie cukru albo miód naturalny, ocet jabłkowy (bądź jaki posiadacie obecnie w domu 🙂 ).
Botwinkę należy umyć i poszatkować wszystko oprócz malutkich korzonków z malutkich buraczków 😉 należy wszystko drobno posiekać włącznie z liśćmi. Wkładamy wszystko do garnka do którego uprzednio wlaliśmy wodę. Czekamy aż zacznie się gotować, gotujemy 2 minuty i dodajemy, sól, cukier, i ocet wszystko doprawiamy w ilości takiej aby smak był słodko-kwaśny. Gotujemy jeszcze około 5 min na wolnym ogniu i wyłaczamy. Odstawiamy z pieca i zostaiwamy do całkowitego wystygnięcia. Ja zostawiałm na całą noc.
Po wystudzeniu dodajemy kolejno śmietanę, jogurt, jaja kroimy w kostkę bądź przepuszczamy przez specjalną kratkę do szatkowania jaj i wrzucamy do garnka z ugotowaną botwinką. Kroimy drobno pietruszkę i koperek i również dorzucamy do mikstury 😉 . Ogórka kroimy w kostkę i też wrzucamy do garnka. Dodajemy pieprzu i jeśli zachodzi taka potrzeba wzbogacamy naszą zupkę cukrem, solą i octem aby smak był wyrazisty i zupa nadawała się do jedzenia. 😉 . Gdy już uporamy się ze wszystkim ( zajmuje to naprawdę chwilę) odstawiamy do lodówki na minimum 2 godziny aby wszystko się „przegryzło”. Potem wiadomo wlewamy do miseczek czy kubków, jak kto woli 😀 i pałaszujemy z wielkim smakiem 🙂
Życzę smacznego 🙂
I do kolejnego wpisu
Eos