Hejka ludziska! 😀
Miałam ogromną ochotę na coś słodkiego a że kupiłam na rynku jagody i musiałam je od razu zjeść, to postanowiłam zrobić tartę 😀 a że uwielbiam wszystko z bita śmietaną to nie mogło jej zabraknąć na tym cieście 😛
Tartę zagniatamy bardzo szybko a dlaczego to powiem za chwilę 🙂
Potrzebne nam będzie:
1 szklanka mąki kukurydzianej
1 szklanka mąki krupczatki
1 kostka masła (musi być zimne)
4 żółtka
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 cukier wanilinowy lub olejek
Ja zawsze do każdego ciasta daję pół łyżeczki kurkumy aby ciasto było koloru żółtego 🙂
3/4 szklanki cukru
0,5 litra jagód
0,5 litra śmietany 30% (musi być dobrze schłodzona)
2 x śmietanfix (takie coś do usztywnienia śmietany, coby nam się nie rozpłynęło po paru minutach
0,5 szklanki cukru pudru
1 galaretka cytrynowa
1 galaretka agrestowa
bułka tarta i oliwa do wysmarowania blaszki
Dobra zacznę od tego dlaczego trzeba szybko zagniatać ciasto na tartę, ponieważ im dłużej je gnieciemy to po upieczeniu będziemy mieli twardego klocka :/ . Musicie jeszcze wiedzieć, że tarta lubi zimne masło a nie z temperatury pokojowej. Tak samo dobrze jest mieć zimne ręce. Ja robię w ten sposób:
Mąkę przesiewam przez sitko z proszkiem do pieczenia i cukrem wanilinowym, wsypuję cukier, dodaje żółtka i kroję masło w kostkę.
Szybko zagniatam i wkładam takie ciasto na 1 godzinę do lodówki, żeby się nieco schłodziło. Po tym czasie wyciągam ciasto z lodówki i szybko wałkuję na blacie kuchennym oprószonym mąką.
Pędzelkiem rozsmarowuję na blaszce do tary oliwę i posypuję bułką tartą. Rozwałkowane ciasto wkładam do blaszki i nadmiar ciast odcinam. Nakłuwam widelcem całe ciasto aby powietrze dochodziło i ciasto się ładnie całe upiekło w środku.
Wkładam do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 20 -25 minut, piekę bez termoobiegu bo w tym piekarniku nie mam 😛
W tym czasie gotuję wodę i rozrabiam galaretkę. Normalnie w przepisie jest, że jedna galaretka na 0,5 litra wody, ja zawsze robię 2 galaretki w 0,5 litra wody wtedy mam pewność, że galaretka się zetnie 🙂 Tak wymieszaną galaretkę schładzam.
Gdy ciasto się upiecze, wyciągam je i również schładzam.
Rozkładam jagody i łyżką rozlewam po całości galaretkę ale nie wylewam całej tylko odrobinę.
Ciasto z jagodami wkładam do lodówki aby galaretka stężała szybciej. W między czasie gdy czas stygnięcia galaretki wydłuża się w nieskończoność, biorę śmietanę i ubijam ją na sztywno z cukrem pudrem i śmietanfixem. Pamiętajcie o tym aby zbyt długo nie ubijać śmietany bo zacznie wam się robić masło ;). Po ubiciu chowamy do lodówki.
Galaretka na cieście się ścięła i możemy resztę galaretki wylać na nasze jagody i z powrotem schować ciasto do lodówki aby sobie spokojnie tężało. To już trwa krótką chwilę. Po tym czasie wyciągamy ciacho i nakładamy bitą śmietanę. Tadam! To wszystko.
Mamy ciasto zrobione i możemy zabierać się za szamanie 😛 Zostawcie trochę jagód do posypania śmietany będzie wyglądało lepiej, ja niestety pojadłam wszystkie, zapominając o tym żeby to zrobić 😉
Odwiedziłam koleżankę w szpitalu i zaserwowałam jej to ciasto i mówiła, że jest dobre. Mi również ono smakowało bardzo. Wchłonęłam prawie od razu 😛
No to życzę Wam kochani udanych eksperymentów w kuchni i do następnego! Hej!
Eos